Czy Golf jest naprawdę taki trudny?

czy-golf-jest-naprawde-taki-trudny / 11.png.jpg

 

Czy Golf jest naprawdę taki trudny ?

 

      Z biomechanicznego punktu widzenia trudniejszy od swingu golfowego jest chyba tylko skok o tyczce. Ale z tego co mi wiadomo jest właściwie jeden skuteczny sposób aby o tyczce skakać. A ile jest skutecznych sposobów aby wykonać swing golfowy ? Dwa ? Trzy ? A może nieskończona ilość ? Przecież każdy golfista w PGA Tour ma inny swing. Ba, nawet każdy z byłych numerów jeden, w światowym rankingu, wygląda kompletnie inaczej podczas całego zamachu, no może z wyjątkiem impaktu, ale i w tym punkcie wprawne oko dojrzy znaczące różnice.

 

      Już na pierwszym roku szkolenia trenerskiego w PGA uczą nas, iż dobry jest zarówno płaski swing tzw. jednopłaszczyznowy (Ricky Fowler, Mat Kuchar), jak i stromy tzw. dwupłaszczyznowy (Jim Furyk) i wszystko pomiędzy nimi. I to jest prawda ! każdy z tych swingów, które widzimy w PGA Tour to szczytowe osiągnięcie golfowej myśli trenerskiej i talentu zawodników. Ale czy ja uczyłbym swoje dzieci takiej techniki jaką dysponuje Ricky? Raczej nie. Dlaczego ? W telegraficznym skrócie - płaski jednopłaszczyznowy swing przedkłada siłę obrotu tułowiem nad szerokością zamachu i lagiem. Co potencjalnie może być bardziej kontuzjogenne. No to może swing, a la Jim albo Bubba Watson ? też nie koniecznie, bo zbyt wiele manipulacji ramionami i konieczności perfekcyjnego tajmingu.

 

      W takim razie CZEGO UCZYĆ ?! A może bardziej właściwie pytanie było by KOGO? JAK? A na końcu dopiero CZEGO ? (na moment zostawię to pytanie bez odpowiedzi)

 

      Jeśli porównamy płaski jednopłaszczyznowy i stromy dwupłaszczyznowy… to mamy tutaj dwa różne zwierzęta. Powiedzmy psa i kota. I tutaj trzeba się zastanowić jak to zrobić aby nie uczyć kota pływać, a psa wspinać się po drzewach. A żeby nie było za łatwo, to oba gatunki mają swoje warianty i jeszcze jest całe mnóstwo doskonałych przypadków pomiędzy nimi. No i jak to ugryźć ? Przecież każdy z tych swingów potrzebuje innego rozstawu stóp, pozycji piłki, dystrybucji wagi itp. ? Są to kompletnie różne fundamenty.

 

      Wraz z Krzysztofem Czupryną, z którym mam zaszczyt prowadzić Target 54, przez prawie dwa lata szukaliśmy złotego środka, analizowaliśmy setki swingów zawodowców, radziliśmy się u ortopedów, specjalistów od rehabilitacji, budowy człowieka nie wyliczając lektury dziesiątek książek najlepszych trenerów na świecie. W rezultacie opracowaliśmy system, który nie wymaga ponad przeciętnych predyspozycji fizycznych, jest łatwy do nauczenia się, przez praktycznie każdego amatora od lat 6 do 76. Aby doprowadzić nasz system nauczania do perfekcji zjeździliśmy Azję, Europę, USA, podglądając zawodowców podczas gry, ucząc się i podpatrując najlepszych trenerów takich jak Hank Haney, Mike Adams,  Scott Munroe, Chuck Quinton.

 

      Ze strachu przed obrońcami zwierząt (koty w wodzie, psy na drzewach) niniejszym oświadczam, iż swing nauczany przez nas, w Target 54, to typ raczej płaskiego swingu dwupłaszczyznowego. Najbardziej zbliżony do techniki stosowanej obecnie przez Adama Scotta, Trevora Immelmana, a kiedyś przez Tigera Woodsa (za czasów Hanka Haneya). I wydaje się, że Tiger przy pomocy swojego nowego trenera Chrisa Como wraca do swojego najlepszego swingu. I tak, z ostrożności procesowej informuję, że np. pomysł z utrzymywaniem ramion naprzeciw tułowia, który świetnie działa u ww. zawodników, a także daje radę, nie przymierzając, u Krzysztofa i u mnie…, u Rickiego Fowlera zakończył by się katastrofą.

 

I właśnie tu nasuwa się odpowiedź na tytułowe pytanie: czy golf jest naprawdę taki trudny ? Oraz kogo, jak i czego uczyć ? Oto ona:

golf nie jest trudny,

pod warunkiem, że nie uczymy kotów pływać, a psów wspinać się na drzewa.

 

 

     Wiele też zależy od świadomości samych studentów, bo przecież żaden z trenerów nie będzie dyskryminował golfistów już na okładce swojej książki, czy na swoim DVD, z uwagi na uczucie, którym uczniowie obdarzają swoja technikę swingu. Chyba, że jako trenerzy zostaniemy zobligowani, tak jak przy lekach, do umieszczenia napisu: przed zastosowaniem przeczytaj ulotkę lub skonsultuj się z licencjonowanym Trenerem PGA.

 

      Niestety jest rynek na tzw. quick fixy. Jeśli początkujący golfista, zacznie się uczyć na podstawie, skąd inąd ciekawych, programów na Golf Channel, lub Youtube, powiem szczerze, nie ma wielkich szans na sukces. A czasem i bardziej zaawansowani zostaną zahipnotyzowani jakimś cudownym pomysłem, który jak się okazuje później, działa parę godzin lub maksymalnie jeden dzień, za to rozwala z trudem i mozołem budowaną technikę. Pisze z trudem i mozołem bo niestety nasze ciało działa jak wredny i wolny komputer. Najpierw żeby załadować jakikolwiek, najprostszy nawet, program ruchu kończynami, potrzebujemy 50-150 DOBRYCH ! powtórzeń. Żeby ten program przeszedł do wykonania automatycznego potrzebujemy nawet 5000 DOBRYCH ! powtórzeń i to najlepiej powoli z kontrolą wzrokową (lustro, kamera), i to nie jednego dnia, to musi się jak rana „zagoić”… a więc tydzień, minimum. Za to każde złe powtórzenie, cofa nas w procesie nauczania. Np. grając 18 dołków z nieutrwalonym ruchem cofamy się o ok 2 dni treningowe. Nasz mózg nie odróżnia powtórzeń dobrych od złych. Zapamiętuje wszystko, jak leci. Miej świadomość, że to co widzisz w telewizji, czy w internecie, jak macha kijem Rory, Dustin, czy Phil… Oni robią to nieprzerwanie od 6 roku życia, po 8 godzin dziennie, miliony powtórzeń. W tym reżimie, nawet niedoskonałe, z punktu widzenia budowy człowieka, ruchy dają świetne rezultaty …. lub kontuzje. Nikt z nas nie ma tyle czasu i zdrowia.

 

       Ale przy odrobinie chęci można zbudować wysokiej klasy swing golfowy, mistrzowską krótką grę, które pozwolą cieszyć się golfem przez długie lata.

 

       Target 54 to sprawdzony system nauczania golfa dla amatorów. Zapraszam na stronę zwiazekgolfistow.pl, gdzie znajdziecie mnóstwo rzetelnych informacji, filmów instruktarzowych, zupełnie za darmo. Do zobaczenia na polu !

 

 Maciej Miszczak

Wspierają nas